To ldatego mnie tu nie ma, to dlatego nawet nie czytam waszych blogow , to dlatego tak jestem zajeta - bo to najwspanialesze trzy tygodnie tego roku
Nasz dzien ,, malych kobitek ''
Staram sie wypelnic im caly dzien . Padaja o 9 wieczorem i wstaja dopiero o 10 rano . Ja lece rano do pracy - dziewczynkami opiekuje sie dziadek. Czesze kucyka Zuzi , ubiera mala Julke - jest najwspanialszym dziadkiem pod sloncem . CZasami jestem to to zazdrosna, bo czesciej leca do niego z pytaniami niz do mnie.
Wciaz gdzies jezdzimy , kapiemy sie w rzece , skaczemy na trampolinie, wycieczki rowerem tez sa OK . Basen przed domem przezywa istne oblezenie, bo schodza sie dzieciaki z calej okolicy. Dziewczynki dogaduja sie z nimi wspaniale, pomagajac sobie angielskim i rekami :-D
Bylismy w http://www.langedrag.no/ . Bylo cudownie . Park cos na wzor Zoo , ale z tym , ze mozna dotknac wiekszosci przebywajacych tam zwierzat - z wyjatkiem drapieznikow ( wilkow , rysi ) . Dziewczynki byly zachwycone . Wcale nie chialy wracac . My juz padlismy , maz zasypial na lawce - a one wolaly ,, jeszcze , jeszcze .... ''
Dni uciekaja, jeszcze tylko tydzien . Mam ochote wcale nie odwozic dzieci, ale zapewne rodzice by mnie zamordowali :-P . Coz , taki los dziadkow na obczyznie - nieda sie miec wszystkiego . Pozostana zdjecia , skype, telefony . I nadzieja, ze wkrotce wroca tu na kolejne wakacje - zimowe, czy letnie . Zuzia zaczyna w tym roku szkole, pierwsza klasa. Wiec bedzie trudniej kupic bilet ot tak , zeby przylecialy chociaz na tydzien. Ale nie tracimy nadziei . Ja teraz siedze tu i pisze , a one wlasnie zameczaja dziadka - czesza go . Slysze donosne smiechy i prosby dziadka o litosc . Ale nie ma litosci , musi miec i spinki , i gumnki . Chyba zaraz zaczna go malowac . A on nie ma wyjscia musi to wytrzymac . Wlasnie przyszla Julia ,, babciuu, usiadziesz na podnozku , bede Cie czesac, ja dosiegne, babciu no plose cie , plosze '' . Nie mam wyjscia, ide do niej . Powstanie nowa fryzurka.
Milego wieczora i prosze wybaczcie mi moja ,, nieobecnosc ''
Ale Twój post dzisiejszy pełen miłości i szczęścia....i wcale się nie dziwie jak się ma tak wspaniałe wnuki.Dziewczynki przepiękne.z wielką przyjemnością oglądnełam zdjęcia i przeczytałam Twój post. serdecznie Cię/Was pozdrawiam i...życzę spokojnych i radosnych dni:))))Pozdrawiam:))))
OdpowiedzUsuńAniu, szczęście Twoje bije na odległość! Wierzę Ci, jaka to musi być radość mieć wnuki całe 3 tygodnie (szczególnie, że nie masz ich na codzień). Wyobrażam sobie jak lecisz do nich z pracy i jaki cudowny masz czas! Ciesz się Aniu, każdą wspólną chwilą!
OdpowiedzUsuńPrzytulasy ślę, Ewa
Wcale nie wygladacie na dziadkow:)Jestescie tacy mlodzi i piekni!U mnie tez tyle sie dzieje,ze ledwo to ogarniam.Najpierw wyjazd,potem powrot,pranie,zakup auta,przylot dziadkow i 2 dni na porodowce w roli akuszerki tym razem:) No i chwale sie.Po 26 latach znow zostalam ciocia:D.A zmaczona jestem jabym to ja rodzila:))
OdpowiedzUsuńJeju jakie One są szczęśliwe! I jacy Wy jesteście fantastyczni! Powtarzam się, ale normalnie Was uwielbiam i niezmiennie zazdroszczę :)Cudnie się na Was patrzy, miłość Wasza do dziewczynek i ich miłość do Was aż bije z tych zdjęć. Fajnie, że są tacy dziadkowie i takie babcie. A dziewczynki cudne, urocze, wydaje się, że uśmiechy nie schodzą im z buziaków :)
OdpowiedzUsuńCieszę sie Twoim szczęściem, Aniu!
OdpowiedzUsuńWiem, co czujesz, bo sama tego zaznałam i zaznaję- Janek wyjechał na tydzień, tęsknię, że ho, ho...
Czas zajmuję jakimis bzdurnymi pracami...
nAJWAŻNIEJSZA JEST RODZINA!
Jesteście cudownymi dziadkami, bo łączy Was szczere uczucie, które przekazujecie dziewczynkom:))
To najlepszy dla nich spadek i spuścizna po Was!!!!
Bezcenne!!!
Widać to po "rogalikach " na ich radosnych i szczęśliwych buziach!
Pozdrawiam Was serdecznie:))
M.Arta
O takich dziadkach w dzieciństwie to ja mogłam tylko marzyć!!!!!!!!!!!!!! Pięknie, widać jaką macie radość z obycia razem. Zdjęcia tryskają miłością..tak trzymać:)))
OdpowiedzUsuńPiszesz ze nie chcesz dziewczynek oddać rodzicom, Ty lepiej sie spytaj czy one chcą do rodziców:) Tyle atrakcji u Was, ze odpowiedź może byc zaskakująca:)))
Usmiecham sie do tych zdjec :)
OdpowiedzUsuńTak ciepło u Ciebie. Mam nadzieję, że kiedyś też będę taką babcią.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
To z całą pewnością był piękny czas...
OdpowiedzUsuńZdjęcia pokazują Twoje szczęście... choć pewnie nawet nie w połowie...
Szkoda iż nie dane nam było się spotkać...
Cóż... mam jednak nadzieję, że uda nam się to jeszcze nadrobić
Gorące pozdrowienia zasyłam :*
Widać,ze cudownie spędzony razem czas ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
A ja chciałam dodać,że Twoja starsza wnuczka jest bardzo,bardzo podobna do Ciebie!!!Macie taki sam uśmiech.
OdpowiedzUsuńforget waving to me take down your bikini bottoms and let me see your p--y
OdpowiedzUsuń