poniedziałek, 25 lutego 2013

Den tapt tid .......

Czas tak szybko biegnie , sily wracaja no i chce nadrobic czas nie wiem sama po co . Krzatam sie , upycham jakies rzeczy , przenosze , przewieszam , maluje , szyje . Ale zapominam o sobie. Tylko maz jest w stanie mnie spowolnic . Zabronic tej ciaglej gonitwy nie wiadomo za czym . Slonce jest juz calkiem wysoko , zaglada nam do okien i mocno swieci do 17.30 . To niesamowite, bo oznacza , ze wiosna sie zbliza. Noce jeszcze zimne , - 10 to norma . Ale snieg w ciagu dnia znika po malu . Na szczescie nie pada. I niech tak juz zostanie . Mam nadzieje , ze nie bede musiala wykopywac borowek spod sniegu , Påske w tym roku bardzo wczesnie . Spedzimy ja chyba sami we dwoje , ale nigdy nic nie wiadomo .

Tyle sie dzialo, mam wreszcie co czytac . Mam ,, Chate '' Younga nareszcie , ale i mnostwo innych wspanialych ksiazek .Jest tego troche, bo zawsze zamawiamy na zapas - nigdy nie wiadomo kiedy odwiedzimy Polske . Pozatym wyszla juz tutaj w Norwegi ksiazka mojej przyjaciolki i jej corki ,, Den beste sommeren '' .Mam juz w domu jeden z pierwszych egzemplarzy , przyszedl poczta wraz z dedykacja od Moniki .Mam nadzieje , ze wkrotce ukaze sie takze polska wersja tej ksiazki . Napewno mnostwo osob na nia czeka . Monika pisze ja jeszcze , ale zapewne wkrotce pojdzie do druku .  Najwazniejsze , ze polskie wydawnictwo tez sie nia zainteresowalo . Ta ksiazka to jedna z pamiatek po Natali , ale i poradnik - jak mozna przezyc ostatnie chwile swojego dziecka czy tez swojej siostry . To bardzo piekna historia . Jestem dumna , ze moglam w niej uczestniczyc . To takze czastka mojego zycia ,  mojej histori .


Kilka tygodni temu trafil mi sie stary egzemplarz uszaka, taki z poczatku XX wieku . Byl w strasznym stanie , jakby go szczury obgryzly . Zewszad wychodzilo konskie wlosie , ktorym byl wypchany . Masakra po prostu , a oto on w calej swej okazalosci .




Napisalam ,, byl ''  poniewaz juz tak nie wyglada . 

Dotarly tez do mnie nareszcie koniki od Marty z bloga http://drewnianomi.blogspot.com  . Sa wprost cudowne   w swojej prostocie . Chce jej pomalowac , ale boje sie ze je sknoce . Jeszcze pobeda sobie takie naturalne , a jak mnie najdzie to zabiore sie do malowania i przecierania .

Wracam do zajec , moze wroce tu jeszcze na chwile , moze wstawie nowe zdjecia jak mi sie uda :-( . Ehhh , wciaz malo czasu , malo na wszystko .


8 komentarzy:

  1. Jak to dobrze,ze u Ciebie wszystko wraca do normy.Staraj sie nie forsowac i odpoczywac jak najwiecej.Badz troche egoistka i mysl o sobie.Co do ksiazki Moniki to z pewnoscia ja nabede choc powiem szczerze,ze boje sie jej czytac.Czytalam bloga i po kazdym wpisie dlugo do siebie dochodzilam.Po prawie dwudziestu latach pracy w sluzbie zdrowia powinnam nabyc nieco grubszej skory.
    Trzymaj sie cieplo i powodzenia Ci zycze.Aby do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry czlowiek nigdy chyba nie nabywa grubej skory . Jest skazany na miekkie serce i twarda d... .Kiedys probowalam to zmienic , walczylam z tym - ale poddalam sie . Ty pewnie nalezysz do tej samej grupy . Tragedie ludzkie zawsze sa wstrzasajace , bola nie tylko najblizszych ale i tych , ktorzy potrafia to zrozumiec . Pozdrawiam

      Usuń
    2. Ja mam traume jeszcze z czasow w Polsce.Kilka lat pracy na intensywnej terapii dzieciecej trudno wytrzepac z pamieci.Lekcja pokory.
      Monike podziwiam.Nastolatka,a jaka dorosla.Chcialabym miec taka madra corke i taka kochajaca siostre.Wielki szacun!

      Usuń
  2. Aniu, bardzo bym chciała przeczytać książkę Moniki... I podobnie jak Jaddis, ciężko mi będzie ją czytać, bardzo ciężko... Jak każdemu zapewne.
    Cieszę się, że czujesz się coraz lepiej, że sprawiasz sobie przyjemności, rozpieszczaj się, ile tylko się da! I cieszę się, że moje koniki sprawiły Ci frajdę :) I wiesz, to dobrze, że czasu na wszystko za mało, wyobraź sobie, że masz go za dużo, to dopiero nuda!

    P.S. Tam na końcu adresu mojego bloga jest oczywiście .com, nie .no. Na razie jeszcze mieszkam w PL, ale któż to wie, jeszcze trochę tak pięknych opisów tego, co dzieje się za Twoim oknem i wyemigruję do Norwegii :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Heh, u mnie wszystkie blogi wyswietlaja sie z koncowka ,, no '' . Ale zaraz poprawie . Jestem jeszcze nieobeznana z blogowaniem - nie wiem jak i co wstawiac. Ale ucze sie i kiedys to wszystko ogarne ( mam nadzieje )

      Usuń
  3. Czytałam o tej książce jakieś dwa dni temu w internecie. Nie wiedziałam, że masz coś wspólnego z ta historią. Bardzo boję się ją czytać. Jako dziecko przejmowałam się każdym zwierzątkiem. Im jestem starsza to wcale się nie uodporniłam a doszła chyba jeszcze większa wrażliwość bo i większa świadomość tego co się dzieje. Boję się nieuniknionych spraw, chorób itp. Dlatego chyba boję się tej książki. Choć jestem optymistką to muszę uczyć się optymizmu na tym polu. Tobie życzę odpoczynku, ale rozumiem ten pęd, to hobby, wypełnianie dnia dobrymi momentami. Nie czuj się winna, ale odpoczywaj też, chociażby z książką w ręku. Pozdrawiam :)
    A koniki piekne :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ania, dziekuje:) Hmm, nigdy nie przyszlo mi do glowy, zre ludzie po prostu beda sie bac siegnac po ksiazke. Hmm, a moze wcale nie ma czego sie bac?

    Dbaj o siebie i nie szalej z tymi starociami. Wiem i rozumiem jak malo kto, ze lepiej miec glowe czyms zajeta, ale wiesz, lepiej tylko glowe, a reszta ciala musi odpoczywac i sie nie przeciazac. Jak juz musisz cos robic, bo idz polazic, a nie stare fotele przerzucasz;)
    Do zobaczenia:)

    OdpowiedzUsuń