czwartek, 7 lutego 2013

Liten tur med deg

Dni plyna jedna za drugimi , czuje sie coraz lepiej . Nie wiem, czy to zasluga mojego meza i tego ze jestem wreszcie w domu ..... caly czas . Czy tego , ze wreszcie zaczelam pozytywnie myslec . Ze zaczelam patrzec w przyszlosc . Ze zaczelam planowac . Ze wszystko po malu wraca do normalnosci .
Dzisiaj mialam mila wizyte jednej z kolezanek z pracy . Wizyta byla tym przyjemniejsza , ze ona miala takiego samego typu raka co ja , wiec mialysmy o czym rozmawiac . Zaczelam sie nawet smiac - wiec to chyba dobrze wrozy . No i w domu zagoscily calkiem wiosenne kwiaty  - dostalam je od wszystkich pracownikow szkoly . To bardzo mile i powiem , ze to juz chyba trzeci raz . Ktos by powiedzial - ze wrecz nienormalne i niespotykane . Ale tutaj w Norwegi to rzecz na porzadku dziennym , kiedy ktos dlugo choruje . Na poczatku bylam zaskoczona calym tym zainteresowaniem , bo wiedziona nawykami z polski najchetniej zamknelabym sie w swojej skorupce i nie rozmawiala o tym z nikim . Ale w koncu okazalo sie , ze takie kontakty i zainteresowanie osob trzecich pomaga w chorobie . Ludzie , ktorzy wczesniej w szkole mowili mi tylko dziendobry - teraz pytali jak sie czuje ,co u mnie slychac i w czym moga  nam pomoc . To bardzo mile i bardzo budujace . Dajace nowa wiare w ludzi .


W tak zwanym miedzyczasie bylismy na malej wycieczce . Troche sie odprezylam , choc nie ukrywam ze zmeczylam sie strasznie . Ale warta byla pieknych widokow . Po drodze zobaczylismy stacje benzynowa - zabytek. Nie wierzylismy wlasnym oczon , ze oni tego nie zdemontowali . No i oczywiscie musielismy to uwiecznic . Pozatym wlasciciel nadal prowadzil obok warsztat i restaurowal antyczne auta . Moj maz oczywiscie musial go o to wypytac , bo od miesiecy szuka takiego auta dla siebie . To jego nowy projekt - siedzenie miesiacami i dlubanie w takim staruszku , zeby potem wybrac sie ze mna na przejazdzke. Juz sobie wyobrazam siebie w takim aucie  ....hehe .



No i jeszcze jedno - jest starusienki komplet mebelkow - antykow . Obecnie wyglada tak ...... wiem fatalnie . Ale dajcie mi troche czasu , a obiecuje ze zrobie z tego cacuszko .


A teraz maly powrot do wczesniejszych wpisow i musze to powiedziec - pisarko chyle czolo . Pani Grocholo - pomylilam sie i bije sie w piersi ze juz nigdy wiecej nie wypowiem sie o ksiazce zanim jej calej - powtarzam calej nie przeczytam . Fakt - poczatek byl nijaki , wrecz chwilami mialam wrazenie , ze autorka nie miala pomyslu na ksiazke i pisala ja z mysla , ze natchnienie przyjdzie z czasem . Musialam poczekac ponad 200 stron . Ale bylo warto . Budujaca opowiesc . Powinni nakrecic i ta ekranizacje . Po dwusetnej stronie przykleilam sie do ksiazki i czytalam ja prawie do drugiej w nocy . tak , byla w szpitalu i nikogo swiatlo nie razilo ;-) . Ta ksiazka jest tego warta . A moze tylko dla mnie ? Bo i ja mialam raka , bo i ja zaczynam sie starzec i niedawno dopiero odnalazlam swoja druga polowke ....... sama nie wiem. Ale polecam te ksiazke wszystkim . Houston mamy problem !!!

Ide zapalic swiece , ukroje ciasto , zaparze herbate i mam zamiar milo spedzic wieczor . I tego samego zycze wszystkim

12 komentarzy:

  1. Witaj, Aniu.
    Ze zdjecia widać,ze jesteś niezwykle pogodną, o bardzo milej powierzchownosci osobą.Tak własnie sobie Ciebie wyobrazałam, po przeczytaniu pierwszych Twoich słów.Jesteś silna i delikatna.to tezwidać i czuję to również między wierszami, kiedy Cię czytam.
    Poza tym, Aniu Droga mieszkasz w kraju, który miał być kiedyś moim docelowym.Dalej o tym marzę, moze będe się starała osiedlić w nim razem z mężem na stałe...Zobaczymy.
    A co do Grocholi, dobrze się czyta jej książki,ale nie miałam jednak ochoty przeczytac wszystkiego, co napisała.
    Czy czytałaś już "Chatę" ,którą Ci polecałam?
    Trzymaj się , mówiłam Ci już,że jesteś dzielna?
    Pozdrawiam najcieplej

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże, znowu "wcięło" mój komentarz.A taki dłuuuugi napisałam...
    Ze zdjęcia widać,że jesteś delikatną i silną jednocześnie kobieta o miłej powierzchowności...
    Już nie moge sie doczekać, jak przekształcisz te uwiecznione na zdjeciu mebelki...
    Pozdrawiam serdecznie.Trzymaj się:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie , tym razem nie wcielo go haha . Jest w calej swojej okazalosci , az moj maz przybiegl i mowi ,, lec , lec bo marta do ciebie napisala '' . Ksiazke , ktora mi polecilas niedlugo przeczytam - niedlugo , poniewaz podroz ksiazek do Norwegi troche trwa. A po ostatnich perypetiach z tutejszym urzedem celnym zmienila droge transportu . Marto droga rozwin mi prosze blizej okreslenie , ze bedziesz starala sie tutaj w Norwegi osiedlic na stale . Co laczy a moze raczej laczylo Cie z tym krajem ? Jesli pragniesz blizej sie z nim zapoznac - zapraszam do mnie . Czekam na odpowiedz z niecierpliwoscia. Jesli nie mozesz tutaj, to pisz na priv .
      Pozdrawiam i dziekuje za mile slowa

      Usuń
  3. Aniu, bardzo się cieszę, że czujesz się lepiej. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i lepiej. Stara stacja benzynowa jest... super niezwykła i niesamowita! A stary komplet mebli? Ja tam już go widzę w zupełnie innej szacie... Będzie piękny. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aniu, chcę do Ciebie napisać, nie mogę znaleźć adresu mailowego do Ciebie-możesz podac mi swój?
    Buziaki
    M.Arta

    OdpowiedzUsuń
  5. Aniu, ślicznie wyglądasz! Jak patrzę na Ciebie, naprawdę trudno mi uwierzyć, że masz wnuczki! Cieszę się, że odzyskujesz siły, że planujesz i że otaczają Cię wspaniali ludzie. Wciąż trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na kolejne Twoje wpisy, lubię Cię czytać :)

    P.S. Twoja paczuszka wreszcie gotowa, jutro wyrusza w drogę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje za mile slowa :-) . Czekam na paczuszke z niecierpliwoscia . Oj stara juz jestem wiec wnuczki to chyba norma - ale tak na powaznie to wcale nie czuje sie jak taka prawdziwa babcia . Chociaz bardzo jestem z bycia babcia dumna. Chyba poswiece jakis kolejny wpis moim skarbom . Pozdrawiam

      Usuń
    2. No nie! Stara :) Ja niewiele młodsza, a za młodą mamę się uważam haha :) Ale mnie dzieci odmładzają ;) A Ty babcią zapewne jesteś fantastyczną.
      Koniecznie napisz o swoich dwóch skarbach :)

      Usuń
  6. Witam
    Nawet nie wiesz jak miło mi się zrobiło jak natknęłam się na Twego bloga. Masz piekne sofy i nie mogę się doczekać by zobaczyć je odnowione. Również mieszkam w Norwegii. Pozdrawiam serdecznie i będę chętnie tu zagladać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaraz zagladne na Twoj blogg. Fajnie , ze nie jestem tu sama .Sofy czekaja na odowienie , poniewaz obecnie zajmujemy sie fotelem ,, uszakiem '' . Roboty z tym odnawianiem jest mnostwo, wiec czas totalnie zajety . Ale jak tylko bedzie gotowy napewno sie pochwale. Pozdrawiam cieplutko . Ania

      Usuń
  7. Witaj Aniu, trzymaj się! i" rób" te mebelki rób ! Ja mam zamiar przemalować krzesła drewniane na biało, papa! Grocholę mam ale jeszcze nie czytałam,pa

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ,, Chate '' :-)wreszcie !!!! Dzisiaj zacynam czytac :-)

    OdpowiedzUsuń