Mialyscie moze kiedys takie przeswiadczenie , ze zrobilyscie zdjecie , napewno , na 100% i wsiaklo gdzies ??? Wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia , ze nie ma - a ty szukasz i szukasz, bo przeciez bylo !!!! Szlak mnie w takich chwilach trafia , bo staramy sie dokumentowac cale przeobrazenie naszego domu od poczatku i takie zdjecia sa dla nas istnym skarbem . Fajnie jest miec zdjecie przed i po . A tu klops panie dzieju, klops . W koncu znalazlam jakies zdjecie, ale to nie tamte . Ale z braku laku moze byc . To nasz ,, mureczek ,, przed gl.wejsciem. Mieszkamy na skarpie , jak to w Norwegi bywa. Caly dom stoi na skalach - jak to w gorach bywa . Ciezka robota, ale w koncu sie udalo. Jeszcze nie skonczone ale juz blizej konca niz dalej .
Tak bylo na poczatku . Wciaz nie mielismy pomyslu , az do teraz
A potem powstawalo cos takiego - murek z kamienia i podkladow kolejowych
Nawet Brenda pomagala
A teraz wyglada tak
Jeszcze do konca nie jest gotowe - bo potrzeba jeszcze jedna przyczepe zwirku i trzeba ulozyc kamien na drozce , ale jest o niebo lepiej . A ze mam swira na punkcie ogrodu , to potrzeba bylo az dwie czubate wielkie przyczepy kory , zeby pokryc to co stowrzylismy . Ale o tym na razie sza , zdjecia pokaze jak juz bedzie wszystko gotowe . Nie przypuszczacie ile pracy to kosztowalo , bo trzeba bylo nawiezc fyllemase , bo jakos trzeba bylo zasypac powstala przestrzen . Ale znajomi pomogli , a nawet dostalam wielki krzew , ktory stoi tam na samum koncu - ale nie wiem jak sie nazywa. Na dole przed domem wsadzilam inny , i tez nie mam pojecia co to . Musze zrobic zdjecia listkow , to moze mi pomozecie .
No i oczywiscie musialam cos podlubac z mebelkami . Powstala komodka , ktora wczesniej pokazywalam w stanie surowym . Dzisiaj wyglada tak
Nareszcie moje orchidee odwdzieczyly mi sie za pielegnacje i za to , ze ich nie wyrzucilam jak nie chcialy zakwitnac przez ostatnie dwa , trzy lata .
Chyba starczy na dzisiaj . Jesli wytrzymalyscie do konca - chyle czola . U mnie slonce na wysokosciach . Zajdzie gdzies kolo 23.45 zeby zaraz wyjsc z powrotem . Nie ma mowy o siedzeniu przy swiecach na tarasie . Przed chwila zeszlam ze slonca, opalalam sie i mialam juz dosc . Tak jest tutaj i musialam to pokochac . Chociaz jak patrze na wasze balkony czy tarasy , jak siedzicie przy swiecach wieczorami to troche Wam zazdroszcze . Ale biale noce w pelnym sloncu tez sa piekne .
Milego wieczora , mnostwa inspiracji i do uslyszenia zapewne za kilka dni . Buziaki :-)